Kliknij tutaj --> ♟️ czym się skutecznie otruć

W przypadku, gdy usilnie zastanawiamy się, jak się pozbyć zaskrońca z działki lub jak odstraszyć zaskrońce, można ostrożnie odłowić zwierzę siatką i przenieść w pojemniku do innego naturalnego zbiornika wodnego. W wieku przypadkach wystarczy jedynie głośnie tupać. Zaskroniec nie słyszy, lecz jest w stanie świetnie wyczuć Mój kot pochodził po popryskanym polu i otruł się opryskami. Ma takie objawy:kicha,krztusi się,mało je i duużo śpi. Znacie jakieś domowe sposoby na odtrucie kota ? Ps.To dwuletni wykastrowany kocurek. 1 ocena | na tak 0%. Skutecznym sposobem na pozbycie się much są też środki w aerozolu. Można je rozpylać w pomieszczeniach (skutecznie trują muchy), pamiętaj, by po wszystkim dokładnie wywietrzyć mieszkanie i pod żadnym pozorem nie wchodzić do pomieszczeń, w których dopiero było pryskane. fot. Domowy sposób na muchy w domu/Adobe Stock, amnarj2006 Powinieneś być wstanie adaptować się do wielu różnych sytuacji, wyciągać wnioski z trudności i niepowodzeń, uczyć się stale nowych rzeczy, doskonalić się i rozwijać, co w konsekwencji pozwoli Ci osiągnąć sukces w dłuższej perspektywie. Można wymienić wiele potrzebnych cech i czynników sukcesu, jednak poniżej opisane to Domowe sposoby na wszy. Przede wszystkim ocet na wszy, gęsty grzebień na wszy i ruszamy do działania. W pierwszej kolejności musimy dokładnie umyć głowę, najlepiej przy użyciu szarego mydła. Następnie, przygotowaną wcześniej płukankę - płyn na wszy z wody i octu spirytusowego, czy jabłkowego nakładamy na włosy, zawijamy Site De Rencontre Gratuit Dans Le 64. Bardzo często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że w najlepszej wierze ukochanemu psu dajemy smakołyki, które mogą mu zaszkodzić. Co do tego, że wypicie jakichś chemikaliów może być dla psa niebezpieczne, nikt nie ma wątpliwości, ale czekolada? Niemożliwe, przecież on ją uwielbia! A jednak. Czekolada, winogrona, niektóre grzyby i inne produkty spożywcze z apetytem zjadane przez człowieka są toksyczne dla psa. Powodują mniej lub bardziej poważne skutki, a czasem są nawet śmiertelne. Warto wiedzieć, co to są za produkty, żeby je raz na zawsze wyłączyć z psiej diety nawet, jeśli bardzo pies je bardzo lubi i na ich widok szaleje z radości. Pies, żeby był szczęśliwy i w dobrej formie, nie musi każdego dnia jeść czegoś innego. Jeśli koniecznie chcemy zrobić mu przyjemność kupmy mu smakołyki wyprodukowane specjalnie dla psów, lub dajmy mu coś, co do czego mamy pewność, że mu nie zaszkodzi. A oto czarna lista produktów zakazanych: Czekolada Spożycie czekolady może być dla psa bardzo niebezpieczne, ponieważ zawiera ona teobrominę, która jest całkowicie nieszkodliwa dla człowieka, ale bardzo niebezpieczna dla psa. Dawka toksyczna wynosi 150-200 mg/kg wagi ciała, jest więc wyjątkowo niska. Do zatrucia 10 - kilogramowego psa wystarczy zaledwie jedna 200 gramowa tabliczka gorzkiej czekolady. Stopień szkodliwości zależy od zawartości substancji toksycznej, stąd też najbardziej niebezpieczne są czekolady gorzkie i cukiernicze polewy czekoladowe, bo zawierają najwięcej kakao. Szczególnie wrażliwe są szczenięta, psy w starszym wieku oraz rasy brachycefaliczne (o skróconej kufie), takie jak buldogi angielskie, buldogi i mopsy. Biała czekolada nie zawiera teobrominy, ale jest również szkodliwa ze względu na dużą zawartość cukru. Na szczęście nie zawsze przybiera to tak dramatyczny obrót, częściej kończy się na mniej lub bardziej poważnym zatruciu. Jego objawy można podzielić na: • Pokarmowe: dolegliwości gastryczne i zwiększone wydzielanie kwasów żołądkowych, wymioty 4-5 godzin po zjedzeniu czekolady, wzmożona diureza, ostra biegunka, obfite ślinienie, w ostrzejszych stanach krwotok wewnętrzny • Nerwowe: nadpobudliwość, podekscytowanie, bezsenność, drgawki, utrata równowagi, utrata przytomności, • Sercowo - oddechowe: niewydolność oddechowa, zaburzenie rytmu serca a nawet zawał serca. Pies, u którego po zjedzeniu czekolady zauważymy wyżej wymienione objawy, powinien bez zwłoki trafić do lekarza weterynarii. Czas jest tu bardzo ważny, bo śmierć może nastąpić już po 6 godzinach. Pierwszym działaniem jest spowodowanie wymiotów, a u lekarza płukanie żołądka. Im szybciej zostanie wykonane, tym większe są szanse na chociaż częściowe unieszkodliwienie toksyny. Jednocześnie musi zostać podjęta akcja wspomagania serca, bo to właśnie jego niewydolność jest bezpośrednią przyczyna śmierci. Nie wolno się uspokajać, że dawanie małych kawałeczków psu nie szkodzi. Rzeczywiście nic mu się nie stanie, jeśli jeden raz zje kawałek czekolady, który właścicielowi wypadł z ręki, jeśli natomiast będzie takie kawałeczki dostawał często, toksyna będzie się w jego organizmie kumulowała i po pewnym czasie doprowadzi do wrzodów żołądka i problemów z sercem. Jedyne, co można poradzić, to nie dawać psu czekolady, a jeśli zawsze jest w domu, bo właściciele ja lubią, to nie powinna leżeć na stole, ale w dobrze zamkniętej szafie. Rodzynki i winogrona Choć przyczyny nie są znane, to jednak ponad wszelką wątpliwość zostało stwierdzone, że zarówno winogrona jak i rodzynki są przyczyną licznych zatruć u psów. Toksyczna dawka wynosi kilkanaście sztuk na 1 kg masy ciała. Prowadzone przez naukowców badania pozwoliły stwierdzić, że tego rodzaju reakcje występują tylko u psów, a stopień zatrucia nie zależy od ilości zjedzonych owoców. Wszystko zależy od indywidualnych predyspozycji zwierzęcia. Nie udało się stwierdzić by występowały jakiekolwiek zależności rasowe. Nie wiadomo również, czy przyczyną zatrucia są używane do ochrony upraw pestycydy, czy też jakiś związek chemiczny występujący w samych winogronach. Zatrucie objawia się sennością, utratą apetytu, wymiotami, biegunką, zapaleniem żołądka i jelit a w cięższych przypadkach ostrą niewydolnością nerek, która miedzy innymi prowadzi do niemożności oddawania moczu i śmierci zwierzęcia. Jeśli po zjedzeniu suszonych lub świeżych winogron wystąpią któreś z wyżej wymienionych objawów, pies powinien jak najprędzej, najlepiej przed upływem dwóch godzin, trafić do lekarza. Chodzi o to, żeby wywołać wymioty zanim nie nastąpi uszkodzenie błony śluzowej żołądka. Niezwłoczne dożylne podanie dużej ilości płynów pozwoli usunąć toksyny i zapobiec ciężkiej niewydolności nerek. Tylko szybkie i bardzo kompleksowe działanie jest w stanie zapobiec tragedii, później komórki nerek ulegają nieodwracalnym zmianom martwiczym. U psów szczególnie podatnych zatrucie może wystąpić po spożyciu nawet bardzo niewielkiej ilości owoców. Skutki są tak poważne, że najlepiej nie wnikać w to, czy nasz pies jest w grupie zagrożonych i raz na zawsze wykreślić winogrona z jego menu. Cebula i czosnek Obecność cebuli i czosnku na liście produktów niebezpiecznych dla zdrowia może dziwić, bo to, że pies ściągnie ze stołu kawałek czekolady jest zrozumiałe, ale cebula nie należy do ulubionych psich smakołyków. Rzeczywiście psy się na ogół nią nie interesują, może się to jednak zdarzyć, jeśli zostawimy szczenię bez opieki a ono z nudów potraktuje cebulę jako zabawkę i przy okazji się nią posili. Problem może się pojawić zarówno wtedy, kiedy pies zje jednorazowo dużą ilość cebuli jak i wtedy, kiedy ją zjada w małych ilościach, ale za to bardzo często. Od 5 - 10 gramów surowej cebuli na 1 kilogram wagi psa, czyli przykładowo 30 gramów dla małego pieska, może się już okazać niebezpieczne. Toksyny atakują czerwone komórki krwi i powodują ciężką anemię hemolityczną a potem żółtaczkę. Pierwsze symptomy zatrucia pojawiają się 1 – 3 dni po jej zjedzeniu. Są to przede wszystkim wymioty, brak apetytu, podwyższona temperatura, ciemny kolor moczu, nadciśnienie i przyspieszenie pracy serca. W przypadku poważnego zatrucia dołącza się także uszkodzenie wątroby i nerek. Po ugotowaniu cebula nie jest groźna, czego nie można powiedzieć o czosnku, który jest mniej niebezpieczny niż cebula, ale za to taki pozostaje nawet po ugotowaniu. Leczenie sprowadza się do tlenoterpii, transfuzji krwi i przeciwdziałaniu skutkom zatrucia. W zależności od stanu zwierzęcia trwa od kilku do kilkunastu tygodni. Aby uchronić psy przed zatruciem, należy chować warzywa w miejscu dla nich niedostępnym i nie dawać im resztek ze stołu. Surowe ziemniaki. Podobnie jak cebula, ziemniaki są również toksyczne wyłącznie w stanie surowym. Zawierają trujące alkaloidy, które znajdują się w zielonych częściach skórki. Znikają po ugotowaniu i wtedy ziemniak staje się bardzo smaczny, pożywny i łatwostrawny. Tłuste jedzenie i niektóre mięsa. Tłuste mięso i smażony tłuszcz dla psów wrażliwych, szczególnie ras miniaturowych, może być bardzo szkodliwy, ponieważ może spowodować poważne, czasem nawet śmiertelne zaburzenia w funkcjonowaniu trzustki. Surowe mięso, nawet bardzo świeże może być dla psa niebezpieczne, jeśli zawiera chorobotwórcze bakterie lub pasożyty. Na przykład wołowina może być zarażona bakteriami E-coli na wszystkich powierzchniach ciętych.. Surowe mięso drobiowe może być źródłem salmonellozy, a także ostrej dysfunkcji przewodu pokarmowego. Surowa ryba niszczy witaminę B. Wątroba w małych ilościach nie jest szkodliwa, w dużych może spowodować pojawienie się w organizmie nadmiar witaminy A, który może powodować dolegliwości ze strony układu pokarmowego i nerwowego a także zaburzenia rozwoju układu kostnego i utratę apetytu. Niebezpieczne mogą być także kości. Wszystkie, nawet te, które wyglądają na solidnie, mogą się rozłupać, a połknięte spowodować perforację lub niedrożność przewodu pokarmowego. Nigdy nie wolno dawać psu kości z drobiu lub zająca, bo rozłupują się na drzazgi, które mogą utkwić nie tylko w przewodzie pokarmowym, ale również w gardle lub między zębami. Produkty nieświeże. Sucha karma powinna być przechowywana w hermetycznie zamkniętym pojemniku, chroniona przed wilgocią, słońcem i zbyt wysoką temperaturą. Jeśli na skutek złego przechowywania zapleśniała, nadaje się już tylko do wyrzucenia, bo zawiera bardzo szkodliwe mykotoksyny. Karma namoczona powinna być zjedzona w czasie kilku godzin, a podczas upałów w ciągu jednej godziny. Jeśli chodzi o karmę w puszkach, po otwarciu trzeba ją przechowywać w lodówce, ale nie dłużej niż dwa dni. Dawanie psu wątpliwej świeżości resztek „żeby się nie zmarnowały”, grozi zatruciem. Z tego samego względu pies nie powinien mieć dostępu do wiadra z kuchennymi śmieciami. Jeśli na spacerze z upodobaniem zajada walające się resztki jedzenia, trzeba go tego stanowczo oduczyć, a w ostateczności założyć kaganiec. Pestki owoców. Pestki niektórych owoców, takich jak winogrona, jabłka, gruszki, wiśnie, morele, zawierają cyjanowodór, który przy spożyciu ich w większej ilości może spowodować ciężkie zatrucie organizmu. Wśród objawów należy wymienić biegunkę, wymioty, ślinotok, trudności z oddychaniem. Karmienie psa ogryzkami zjedzonych przez nas jabłek i gruszek nie jest więc najlepszym pomysłem. Ze wszystkich pestek najbardziej niebezpieczne są australijskie orzeszki makadamia. Nawet bardzo mała ilość może być dla psa zabójcza. Trujące grzyby. Na spacerze, szczególnie w lesie, czai się niebezpieczeństwo zatrucia grzybami. Są niebezpieczne, niestety psy się nimi często interesują i łatwo mogą się zatruć. Pierwsze objawy występują już po upływie od 30 minut do 2 godzin. Są to: ślinienie, konwulsje, niewydolność serca. Dodatkowym problemem jest to, że właściciel często nie jest świadomy, że pies uległ zatruciu, co powoduje, że nie znając przyczyny, leczy się tylko objawy a nie przyczynę zatrucia. Produkty mleczne. Generalnie rzecz biorąc produkty mleczne dla zdrowych psów nie są szkodliwe, choć też szczególnie im nie służą i dlatego do picia powinny dostawać czystą wodę a nie mleko. Są jednak psy, które nie posiadają enzymu odpowiedzialnego za trawienie obecnej we wszystkich produktach mlecznych laktozy i z ich jadłospisu wszystkie przetwory mleczne trzeba raz na zawsze wykreślić. Uwaga: w naszym domu jest wiele rzeczy, które są dla psa równie niebezpieczne: zimowy płyn do chłodnicy i mycia szyb w samochodzie, paracetamol, odmrażacze do szyb i zamków, wybielacze, środki do zmiękczania tkanin, detergenty, środki insektobójcze i niektóre rośliny doniczkowe. Powinny być przechowywane w zamkniętych szafkach a rośliny na tyle wysoko, by pies nie mógł ich sięgnąć. Opracowane na podstawie: Vetlife, nr 25, IX/2010 Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 23:50 Nie nie pomagam samobójcą, jedynie gwałcicielom, mordercom i sadystą mam taki jeden pomysł. Weź patelnie, wyceluj sobie w głowe i się pare razy tak mocno w łeb. Zobaczysz jak Ci matka za zniszczoną patelnie to ci się wtedy żyć odechce. blocked odpowiedział(a) o 23:50 Nie pomożemy . :( TO tak jakbym Ci teraz pomogła się zabić , nie dzięki to nie dla mnie. blocked odpowiedział(a) o 00:24 Nie pomożemy. Nie masz siły na co? Jak chcesz popisać to mozesz ze mną bo ja się boje śmierci :( Nie pomogę bo życie to największy dar jeżeli je sobie odbierzesz to już tego nie odwrócisz wykorzystaj je : ( Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Jeśli na naszej działce lub w ogrodzie pojawił się turkuć podjadek, z czasem może on powodować poważne zniszczenie naszych upraw – co robić, aby pozbyć się niechcianego gościa? Turkuć podjadek to jeden z większych owadów występujących w Polsce. Dorosły osobnik żyje od 2 do 4 lat, zwykle przebywa w glebie, na powierzchnię wychodzi głównie nocą. Jego długość może dochodzić nawet do 6-7 cm. Posiada charakterystyczne przednie podnóża, które przypominają krecie. Na tylnej części długiego odwłoku posiada on wypustki, które ułatwiają mu poruszanie się do tyłu nawet w ciasnych tunelach. Wyposażony jest także w niewielkie skrzydła. Turkuć jest wszystkożerny – poza zjadaniem korzonków i podgryzaniu zewnętrznych pędów, owad ten nie pogardzi także larwami czy drobnymi owadami. Samica zwykle składa kilkaset jaj (około 300) i aby zapewnić im odpowiednią temperaturę, podgryza korzenie sąsiednich roślin, które podczas gnicia wydzielają ciepło niezbędne do rozwoju larw. Ponadto, gdy nadgryzione rośliny z czasem uschną, odsłaniają glebę, przez co do jaj dociera więcej ciepła. Po około 21 dniach wylęgają się larwy. Jednak zanim zaczniemy bezwzględne zwalczanie turkucia, pamiętajmy też, że może on pożyteczny, ponieważ: - spulchnia i napowietrza glebę, - zjada szkodliwe dla upraw pędraki i drutowce, - chętnie też zjada małe ślimaki, przez co może zmniejszyć ich liczbę w ogrodzie. Kilka osobników nie powinno stanowić poważnego zagrożenia dla naszych upraw, jeśli jednak owad zaczyna występować coraz liczniej, a my widzimy, że kolejne rośliny zaczynają obumierać, czas zacząć działać. Chcąc pozbyć się turkucia, możemy zastosować zarówno kilka domowych metod, jak i rozmaite pułapki – preparaty chemiczne lub wykonane na bazie naturalnych środków. Odstraszanie: - jeśli chcemy w naturalny sposób wyprosić turkucia z naszego ogrodu, możemy zasadzać rośliny, których ten unika – jak choćby szachownicę kostkowatą , szałwię, macierzankę czy też koronę cesarską lub czarną olszę, - turkuć niechętnie przebywa w miejscach, które są wyłożone drobnym żwirem, warto więc wyściółkować nim choć część ogrodu, - naturalnym sposobem na odstraszenie turkucia jest sporządzenie wywaru z kory czarnej olszy. Taką miksturą polewamy ulubione miejsce przebywania tego owada. Zapach olchy nie jest tolerowany przez te owady, może więc je odstraszyć, - aby nie narażać młodych sadzonek na zniszczenie, warto je wysadzać w specjalnych osłonkach, pierścieniach lub donicach – dzięki temu uchronimy ich delikatny system korzeniowy przed zniszczeniem przez turkucia. Pułapki na turkucie Innym sposobem na pozbycie się turkucia są pułapki – wystarczą pojemniki lub słoiki z gładkimi ściankami, na których dnie pozostawimy nieco wody. Aby zwabić turkucia do wnętrza, najlepiej ustawiać je w okolicach, w których ten najczęściej występuje. Naczynie można pokryć trawą lub pochyłą deską, tak aby nie miał on możliwości wydostać się z pułapki. Aby dodatkowo zwabić turkucie, można do miseczki dodać nieco naturalnego nawozu organicznego (np. końskiego). Turkucie uwielbiają przebywać w miejscach, w których wyłożono koński nawóz, można więc przygotować miejsce w ogrodzie, w którym umieścimy np. kompost z dodatkiem kilku grudek nawozu. Najlepiej przygotować to jesienią, a wiosną, gdy owady są jeszcze lekko otumanione, zebrać mieszankę wraz z owadami i usunąć z terenu ogrodu. Zwalczanie Chcąc pozbyć się turkucia, można wybrać gotowe preparaty lub domowe sposoby. Wśród metod chemicznych sporą skuteczność ma środek zawierający nicienie, który skutecznie niszczy larwy turkucia, zatrzymując jego namnażanie. Preparat z nicieniem najlepiej nakładać na podlaną lub zroszoną deszczem działkę, wtedy będzie miał on największą skuteczność. Środek ten warto stosować regularnie, co zapewni skuteczność zwalczania jego larw. Można także stosować uniwersalne preparaty owadobójcze lub np. granulat do zwalczania ślimaków. Z domowych sposobów popularne jest też zalewanie korytarzy turkucia olejem lub wodą z dodatkiem płynu do mycia naczyń, co pozwala wywabić owada z gleby i usunąć z ogrodu. Jednak są to rozwiązania dość ryzykowne i mogą uszkodzić sąsiednie rośliny. Najlepsza odpowiedź エクソシスト odpowiedział(a) o 18:22: Skuteczne tabletki są tylko na receptę. Przykro mi. Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 18:32 No to tak . . . Zjedz sobie hmm jak to się zwało . . . Emm. . . No nieważne, może potem se przypomnę xD . . . Teraz powiem Ci jak należy to zjeść (może sobie przypomnę co. . .) Otwórz, wysyp na język odczekaj 5 sekund, popij (koniecznie) fantą lub coca colą . . . Efekt jest niesamowity . . . A no tak oranżadka . . . Chodziło mi o oranżadę . . . o co masz wysypać na jęzk to oranżada <33 . . . A jak chcesz sie tak na maksa otruć to zjedz se kiełbasę wiejską , jajko na twardo, i pomidora w skórce, popij czymś mocno gazowanym . . . Otrucie pokarmowe jak nie wiem! Tak zwana SRAAKA trzy dniowa ;) liście hortensja podobno są trujące Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub #1 Napisano 16 październik 2010 - 21:01 Wczoraj w nocy już któryś raz z rzędu kuna weszła do kurnika i zadusiła 2 sztuki. Wkurzony jestem na maksa. Kury mam głównie na jajka na własne potrzeby ale szkoda mi ich bardzo. Macie jakieś sposoby jak pozbyć się tego szkodnika. Jakaś pułapka, sidło albo coś innego. 2 razy widziałem ją nawet bo się pałętała w nocy po podwórku, myślałem zaczaić się z wiatrówką, ale nie mam szans. Jak wiecie jak złapać kunę to dzięki za rady. ps. Już sprawdziłem w katalogu drapieżników i to jest kuna domowa. 1 Do góry #2 Guest_Gość_* Guest_Gość_* Gość Napisano 17 październik 2010 - 09:49 Kuna domowa zresztą jak łaska i tchórz to takie szkodniki co zawsze raz na jakiś czas się odnawia. Nie ma tak, że złapiesz wywieziesz i do końca życia spokój. Ja mieszkam pod lasem i tych robaków łapie kilka w roku, oczywiście od szkód się nie ustrzegę bo jak się pojawi to albo w sidło wpadnie albo do kurnika i zadusi kilka kur. Ja tam żadnych pułapek żywołownych nie uważam, nie mam ochoty się bawić w łapanie wywożenie i tak w kółko. Mam zwykłe sidło, które jest skuteczne i jak zadziała to raz. Całe te ustawy mam gdzieś, jak mi dziadostwo gołębie podbiera z gołębnika to nikt się tym nie przejmuje. Tak jak jastrzębie niby pod ochroną a myśliwi strzelają do nich bez umiaru, do orłów bielików nawet strzelają. 0 Do góry #3 Kropacz Kropacz Nowy Użytkownik 17 postów Napisano 18 październik 2010 - 19:34 Problem z kuną to dla mnie temat z dziedziny dreszczowców. Wprawdzie żadnego ptaka mi nie zadusiła, ale pewnej nocy unieruchomiła dwa samochody. Mój stał w garażu ale na imieniny przyjechali znajomi. Tak skutecznie poharatała kable dochodzące do silnika, że elektryk tydzień naprawiał. Spróbowałem rozwiązania z pułapką, zakupiłem taką w Internecie i kuna następnej nocy była moja. Kunaz pułapka została wywieziona i wypuszczona. Nie uważam żeby zabijanie kuny było dobrym rozwiązaniem, to jest istota żywa i jak się da (a jak widać się da). Nie podzielam, też poglądu, że myśliwi strzelają do jastrzębi i orłów co gorsza. Bo to nie myśliwi tylko kanalie. Nie patrz co inni robią źle tylko sam rób dobrze. 0 Do góry #4 rolnik1500 Napisano 19 październik 2010 - 07:40 bodzio ,Gdzie kupiłeś pulapkę bo ja kupiełm taką za 80 zł na allegro i wielki szmelc, coś się złapało, ale eozerwało kratke i uziekło, a pułapka trafiła na złom. 0 Do góry #5 Kropacz Kropacz Nowy Użytkownik 17 postów Napisano 20 październik 2010 - 17:17 Ja swoją pułapke kupiłem w sklepie przy okazji zakupu poideł dla tuczników, cena niecałe 190zł ale jest dobra - skuteczna i mocna. 0 Do góry #6 slawcik Napisano 29 październik 2010 - 20:00 ja mam psa to jest jakiś mieszaniec myśliwski jak pojawi sie jakaś kuna to kwestia dni i jo lepszej pułapki 0 Do góry #7 Zosia Zosia Nowy Użytkownik 12 postów Napisano 29 listopad 2010 - 14:27 Witam, szukam właśnie skutecznego sposobu na odpędzenie kuny. Schowała się w domu w podbitce prawdopodobnie buszuje. Słyszałam o o dstraszaczu dzwiękowym, czy ktoś używał tego? Gdzie można kupić takie cudo? Proszę o pomoc!!! 0 Do góry #8 Kowalik Kowalik Nowy Użytkownik 7 postów Napisano 30 listopad 2010 - 13:24 Też jestem zdania że jedyny skuteczny sposób i najprostszy to złapać kunę w pułapkę. To co ktoś ze schwytaną w klatkę kuną zrobi to jego sprawa i jego sumienie. U nas kun jest bardzo wiele, co jakiś czas się jakaś przyplącze i szkody narobi, Próbowałem zapchów i odgłosów borsuka, odstraszaczy. Skuteczność bardzo wątpliwa. Jak złapię kunę w pułapkę, a nawet mi się to kilka razy udało to mam problem na 100% rozwiązany. 0 Do góry #9 Zosia Zosia Nowy Użytkownik 12 postów Napisano 30 listopad 2010 - 13:29 Dzięki za odpowiedź. Jeśli uważasz, że klatka jest najsuteczniejsza to poradź na co najlepiej kuna się skusi. My już próbowaliśmy kiełbaską, serem ale nie działało. Ona prawdopodobnie siedzi u nas bo sąsiad ma gołębie i mu podjada;). I niestety jej dobrze u nas. Czekam na odpowiedź. 0 Do góry #10 hirek hirek Nowy Użytkownik 1 postów Napisano 30 listopad 2010 - 22:39 My już próbowaliśmy kiełbaską, serem ale nie Zosiu, na kiełbasę lub ser to można łapać myszy. Jeśli chcesz złapać mysz to polecam Ci myszołapkę sekwencyjną, ale na kunę to na pewno nie z serem ani kiełbasą. Kuna to naturalny drapieżnik i potzrebuje naturalnej przynęty. Z własnego doświadczenia wiem, że najlepiej sprawdzają się pułapki żywochwytne. Sam miałem problem z kuną i podobnie jak bodzio kupiłem ją w sklepie To jest dokładnie ta: pułapka na jak polecił mi sprzedawca jako przynętę zastosowałem zwykłe świeże jajko. Zadziałało! Po trzech dniach oczekiwania w niedzielę nad ranem znalazłem piękną kunę schwytaną w klatce. Nie wiedziałem, że te zwierzęta są takie ładne! Suma sumarum wypuściłem ją w lesie 20 km od domu. Nie wróciła.... narazie.... 0 Do góry #11 Zosia Zosia Nowy Użytkownik 12 postów Napisano 01 grudzień 2010 - 10:53 Dzięki za radę, właściwie nie pomyślałam o kunie jako drapieżniku a wyłącznie szkodniku;-). Kupię pułapkę dzięki za dobry adres. Ciekawa jestem czy się złapie, a właśnie jak już będę ją mieć to trzeba ją wywieźć? Jak daleko? Jesteś pewiem, że 20 km wystarczy? 0 Do góry #12 Guest_Gość_* Guest_Gość_* Gość Napisano 23 lipiec 2011 - 15:09 Hej kopiłam ta pułapkę bo coś mi wysysa krew z kur i kaczek prawdo podobnie to kuna ale mamy 4 koty i one ich nie zjadają a ta kuna w klace uciekła mi i nie mam 4 kaczek co mam zrobić 0 Do góry #13 Guest_Gość_* Guest_Gość_* Gość Napisano 23 lipiec 2011 - 15:20 Hej mam problem mam małą farmę i mam hodowle kur i codziennie prawdo podobnie kuna zjada mi 4 kuny dziennie co mam zrobić 0 Do góry #14 Guest_Gość_* Guest_Gość_* Gość Napisano 23 lipiec 2011 - 15:28 Hej mam 100 kur a coś mi codziennie zjada po 10 co mam zrobić 0 Do góry #15 Kowalik Kowalik Nowy Użytkownik 7 postów Napisano 25 lipiec 2011 - 08:28 Hej mam 100 kur a coś mi codziennie zjada po 10 co mam zrobićPoczekać jescze 9 dni i zakończyć hodowlę oczywiście pierwsze w takiej sytuacji zamykac kury na noc, nie pozwalać by wałęsały się po okolicy. To co możesz jescze zastosowac to ogrodzić wszystko pastuchem. Ale i tak najlepiej jest poprostu schwytać kunę (jeżeli jest to kuna bo wcale nie powiedziane że to np nie jest lis albo inny szkodnik). 0 Do góry #16 Colliemarins Colliemarins Nowy Użytkownik 1 postów Napisano 25 lipiec 2011 - 09:45 Mówiąc szczerze jak ktoś już wyżej powiedział ja też liczę na mojego owczarka szkockiego to pies pasterski cały dzień biega z kurami nawet jednodniowe kurczątka są bezpieczne chodzi za nimi po podwórku ale jak tylko zobaczy jakiegoś lisa,jastrzębia to zaraz ingeruje odkąd go mam nie zginęła mi ani jedna kura a wcześniej lis zbierał nawet kilka dziennie .... Ten pies to skarb, choć myślę że pułapki też są skuteczne ale jednorazowo a pies jest jednak ochroniarzem 24 h na dobę 0 Do góry #17 P I O T R E K P I O T R E K Nowy Użytkownik 10 postów Napisano 03 grudzień 2011 - 11:54 Ja zrobiłem sobie pułapkę drewnianą, ta pułapka ma cel taki że jeżeli wejdzie drapieżnik i naciśnie listewkę na której jest wydmuszka z jajka klatka ma się zamknąć . tylko że jest w tym problem że kuna/tchórz nie chce wejść, nie wiem dlaczego sądzę że kuna/tchórz boi się tej klatki. jak wyjdę na strych budynku gospodarczego to wszędzie są skorupy jajek i syf kuna/tchórz jest sprytnym drapieżnikiem i ciężko złapać ją w klatkę 0 Do góry #18 ANTYKUNA ANTYKUNA Nowy Użytkownik 1 postów Napisano 07 grudzień 2011 - 14:37 WITAM SERDECZNIE ZAPRASZAM DO ZAKUPY ANTYKUNY :) Do zaoferowania mam skuteczny, sprawdzony odstraszacz kun, szczurów, łasic, myszy. Urządzenie emituje zmienny ultradźwięk, który wytwarza dla gryzoni nieprzyjemne, nieznośne środowisko, które uniemożliwia gryzonią osiedlanie się, przebywanie w pobliżu chronionej przestrzeni. Nasze urządzenie rodzimej produkcji posiada niejednokrotnie lepsze parametry niż inne zagraniczne oferowane na sąsiednich aukcjach. Układ elektroniczny urządzenia jest w pełni tranzystorowy co gwarantuje duże wzmocnienie i trwałość. Sprzedawane na innych aukcjach odstraszacie oparte o układy mikroprocesorowe, są narażone na szybsze uszkodzenie i mają mniejszy zasięg działania. Ponadto niektóre urządzenia nie są dostosowane do naszych warunków temperaturowych. Zasilanie: 230V z sieci Napięcie robocze 12V Zasilanie: 230V z sieci Wymiary: 55x30 mm Kąt emisji Ultradźwięku: do 120 stopni Zasięg ultradźwięku: do 200 metrów Temperatura pracy: od -30 do +70 stopni Urządzenie nie działa na psy (emisja ultadźwięku poza zakresem słyszalności) Urządzenie wytwarza nieznośne środowisko dla kotów (zwierze to po zainstalowaniu urządzenia najczęściej opuszcza domostwo). 0 Do góry #19 edek Napisano 07 grudzień 2011 - 19:14 Najlepszym zabezpieczeniem jest szczelność, drzwi okien aby kuna ni dostała się do środka, poza tym dobrze jak by na podwórzu był jakiś biegający pies który by ją pogonił ... ;-) 0 Do góry #20 Adams Napisano 18 grudzień 2011 - 16:40 Moim zdaniem kuny powinno się to troche szalony pomysł. 0 Do góry

czym się skutecznie otruć